W wyniku dramatycznego incydentu, który miał miejsce w sobotnie popołudnie, policjanci z Targówka podjęli błyskawiczne działania, które doprowadziły do zatrzymania 45-letniego mężczyzny podejrzewanego o atak nożem na obywatela Ukrainy. Ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala, a sprawa trafiła do prokuratury, gdzie oskarżono napastnika o uszkodzenie ciała.
- Do zdarzenia doszło przy ulicy Bazyliańskiej
- Skuteczna akcja policji i zatrzymanie sprawcy
- Prokuratorskie zarzuty i konsekwencje
Do zdarzenia doszło przy ulicy Bazyliańskiej
W sobotę, około godziny 19:00, do Komisariatu Policji Warszawa Targówek wpłynęła informacja o rannej osobie. Funkcjonariusze natychmiast udali się na miejsce zdarzenia, które miało miejsce przy ulicy Bazyliańskiej. Na miejscu okazało się, że 34-letni obywatel Ukrainy został raniony nożem podczas szarpaniny z innym mężczyzną, który po incydencie uciekł z miejsca zdarzenia. Sytuacja wydawała się dramatyczna, a ranny mężczyzna wymagał pilnej pomocy medycznej, dlatego niezwłocznie został przetransportowany do szpitala.
Skuteczna akcja policji i zatrzymanie sprawcy
W chwili, gdy na miejscu zdarzenia pracowali policjanci, w tym technik kryminalistyki oraz przewodnik z psem tropiącym, funkcjonariusze zebrali niezbędne dowody oraz przesłuchali świadków. W toku działań zabezpieczono nóż, którym posłużył się napastnik. Dzięki współpracy z kryminalnymi z Targówka, udało się szybko zlokalizować i zatrzymać poszukiwanego mężczyznę na terenie Białołęki. Okazało się, że 45-letni Gruzin, podczas zatrzymania, próbował oszukać policjantów, podając nieprawdziwe dane osobowe. Dodatkowo, mężczyzna był poszukiwany przez sąd z powodu wcześniejszych zaległości prawnych.
Prokuratorskie zarzuty i konsekwencje
Następnego dnia, policjanci z Targówka przyjęli zeznania od rannego 34-latka, a zgromadzony materiał dowodowy został przekazany do Prokuratury Rejonowej Warszawa Praga Północ. Na podstawie zebranych informacji, prokurator postawił Gruzinowi zarzut uszkodzenia ciała, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do pięciu lat. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem, co oznacza, że nie może zbliżać się do pokrzywdzonego oraz świadków zdarzenia, a także kontaktować się z nimi. Ta sprawa pokazuje, jak istotne są szybkie reakcje służb, które potrafią skutecznie działać w sytuacjach kryzysowych.
KSP Warszawa