Maciej Miecznikowski rozgrzał serca przy kolędach w Kościele Pokamedulskim

Podczas koncertu w Warszawie 20 grudnia 2025 roku tłum zebrał się, by wspólnie śpiewać i posłuchać znanych kolęd w kameralnej oprawie. Wnętrze zabytkowego kościoła zamieniło się w miejsce ciepłych anegdot, wzruszeń i rodzinnej atmosfery. Artyście towarzyszyły tylko gitara i akordeon, co podkreśliło intymny charakter wieczoru.
- Wieczór w Kościele Pokamedulskim wypełniły kolędy i pastorałki
- Wieczór dla mieszkańców Warszawy - niewielkie rzeczy, które robią różnicę
Wieczór w Kościele Pokamedulskim wypełniły kolędy i pastorałki
W murach Kościoła Pokamedulskiego przy ul. Dewajtis 3 zabrzmiały tradycyjne polskie kolędy i pastorałki w interpretacji Macieja Miecznikowskiego. W programie znalazły się także akustyczne fragmenty z oratoriów - m.in. “Tryptyk Świętokrzyski” i “Siedem Pieśni Marii” - oraz bardziej znane piosenki świąteczne i utwory liryczne. Towarzyszący mu akompaniament gitary i akordeonu nadawał całemu koncertowi kameralny, niemal domowy charakter.
Organizacja wieczoru postawiła na bliskość z publicznością - artysta dzielił się refleksjami i anegdotami, a momenty wspólnego śpiewania podkreślały rodzinny wymiar spotkania. Dla wielu obecnych było to nie tylko słuchanie muzyki, ale i wspólne przeżycie świąteczne.
Wieczór dla mieszkańców Warszawy - niewielkie rzeczy, które robią różnicę
Dla mieszkańców Warszawy takie koncerty to prosta recepta na wprowadzenie w świąteczny nastrój bez wielkiej sceny i efektów. Kilka zdań od prowadzącego, akustyczne aranżacje i zaproszenie do wspólnego śpiewania sprawiają, że wydarzenie staje się dostępne dla rodzin i osób w różnym wieku. To też okazja, by odwiedzić historyczne wnętrze parafii bł. E. Detkensa i poczuć lokalną, sąsiedzką atmosferę.
Jeśli ktoś szukał cichego, kameralnego sposobu na rozpoczęcie świątecznych przygotowań, wieczór okazał się dobrą propozycją - prosty repertuar i bliskość wykonawcy pomagały skupić uwagę na tym, co najważniejsze: wspólnym śpiewaniu i wzruszeniu.
na podstawie: Bielany.
Autor: Redakcja Echo Warszawy

