Na Hetmańskiej bójka na butelki. Strażnicy miejscy opanowali awanturę

Pod oknami przy Hetmańskiej dosłownie iskrzyło — sąsiedzka sprzeczka przerodziła się w bójkę na butelki, a interwencja strażników miejskich zakończyła się opatrzeniem rozcięcia i wezwaniem służb. Na szczęście nikt nie trafił do szpitala, choć mogło być inaczej.
- Mieszkańcy Hetmańskiej patrzcie, jak szybko awantura eskaluje
- Strażnicy rozdzielają strony i wzywają pomoc — co konkretnego zrobili
Mieszkańcy Hetmańskiej patrzcie, jak szybko awantura eskaluje
W piątkowy wieczór 22 sierpnia pod numerem 986 pojawiło się zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca ulicy Hetmańskiej: pod jego oknami dwie kobiety rzucały butelkami. Najbliżej znajdował się patrol, który na co dzień zajmuje się kontrolą nieprzepisowego parkowania. Funkcjonariusze dotarli na miejsce w ostatniej chwili.
Jak ustalono na miejscu, obie uczestniczki konfliktu miały około czterdziestu lat i były pod lekkim wpływem alkoholu. W przebiegu kłótni jedna z nich rozbiła butelkę na głowie drugiej, powodując rozcięcie. Wokół zebrały się już zantagonizowane grupki sąsiadów, a napięcie rosło.
Strażnicy rozdzielają strony i wzywają pomoc — co konkretnego zrobili
Strażnicy miejscy natychmiast rozdzielili zwaśnione kobiety i, by zapobiec dalszej eskalacji, wezwali wsparcie kolejnej załogi. Po opanowaniu sytuacji funkcjonariusze udzielili pierwszej pomocy poszkodowanej, opatrzyli rozcięcie na jej głowie i wezwali pogotowie oraz policję.
Mimo sugestii ratowników, kobieta, która doznała urazu, odmówiła przewiezienia do szpitala. Po kilkudziesięciu minutach obecne na miejscu osoby rozeszły się do domów, a służby zakończyły interwencję.
Na podst. SM Warszawa
Autor: krystian

