Nowe oprawy SAVA w Warszawie - jak miasto koryguje światło uliczne

Na warszawskich ulicach światło coraz częściej można „ustawić” zamiast oglądać się na przypadek. Miasto chwali się oprawami LED, które łatwo naprawić i precyzyjnie skierować tam, gdzie trzeba. Dzięki temu mniej światła trafia w okna, a mieszkańcy mogą zgłaszać problemy, które służby szybko weryfikują i naprawiają. W planach jest kolejny etap – inteligentne sterowanie, które dostosuje natężenie do rzeczywistych potrzeb.
- Jak SAVA pozwala precyzyjnie sterować światłem
- Problemy i szybkie reakcje służb Warszawy
- Następny krok - adaptacyjne sterowanie i oszczędności
Jak SAVA pozwala precyzyjnie sterować światłem
Oprawy SAVA zaprojektowano tak, by możliwa była szybka wymiana modułów i łatwa regulacja kierunku świecenia. Mechanika jest prosta – korektę kąta wykonuje się przy użyciu klucza imbusowego, a typowy zakres regulacji to 0–15 stopni. W wyjątkowych przypadkach oprawa może być ustawiona pod kątem 30 stopni, na przykład gdy trzeba doświetlić chodnik lub fragment drogi oddalony od słupa.
Na przykład przy ul. Miedzianej na wysokości ul. Chmielnej zamontowano podwójny wysięgnik, na którym zamontowane są dwie oprawy o różnych ustawieniach: jedna oświetla sąsiedni parking, druga – jezdnię. Projektanci i monterzy podkreślają, że ważne jest, aby światło padało tylko tam, gdzie jest potrzebne, a nie na fasady budynków.
Decyzje o ustawieniach opraw poprzedza zwykle projekt fotometryczny. To on określa, jak rozłożyć natężenie i jakie kąty zastosować, bo każda ulica, choć z pozoru podobna, ma własną specyfikę – szerokość, układ chodników, ścieżek rowerowych czy przystanków.
Problemy i szybkie reakcje służb Warszawy
Mimo staranności zdarzają się odchylenia - najczęściej wskutek uszkodzeń mechanicznych lub zmian w zabudowie. W stosunku do ponad 80 tys. wymienionych opraw to zjawisko marginalne – mówi się o promilu takich przypadków – ale każde zgłoszenie jest weryfikowane. Informacje napływają zarówno od mieszkańców, jak i z obserwacji miejskich służb.
Jeśli po korekcie kąt nadal nie jest właściwy, monterzy mają możliwość montażu przesłon, które selektywnie odcinają strumień światła. Przykłady takich rozwiązań można zobaczyć m.in. przy ul. Sytej w Wilanowie oraz przy ul. Pustułeczki na Ursynowie. Szybka reakcja serwisu oznacza, że przypadki świecenia „po oknach” są usuwane sprawnie i na stałe.
Mniejsza emisja światła to także korzyść zdrowotna – ograniczenie zanieczyszczenia świetlnego wpływa pozytywnie na samopoczucie mieszkańców oraz na warunki przyrodnicze w mieście.
Następny krok - adaptacyjne sterowanie i oszczędności
Miasto już zbiera oferty na wdrożenie systemu sterowania oprawami. Na SAVA mają być montowane sterowniki, które pozwolą na bieżąco dopasowywać parametry pracy lamp. W praktyce oznacza to nie tylko automatyczne włączanie i wyłączanie, ale również możliwość zmniejszania lub zwiększania natężenia światła w zależności od potrzeb danego miejsca.
Obecnie oprawy przechodzą w tryb nocny z ustalonym natężeniem: włączają się 15 minut po zachodzie słońca i gasną 15 minut przed wschodem. Po wprowadzeniu sterowników będzie możliwe stosowanie adaptacyjnego oświetlenia – tam, gdzie ruch jest niewielki lub obszar ma charakter leśny czy niezabudowany, lampy będą przygasać; tam, gdzie potrzeba doświetlenia, będą świecić mocniej. Stałe zasilanie latarni to warunek takiej elastyczności i potencjalne kolejne oszczędności energii i pieniędzy dla budżetu miasta.
na podstawie: ZDM Warszawa.
Autor: krystian

