W nocy, gdy większość mieszkańców Ursusa oddaje się spokojnemu snu, ulice miasta nie zawsze pogrążają się w ciszy. Ostatniej nocy, patrol straży miejskiej i policji przerwał podróż czterech młodych mężczyzn, która mogła zakończyć się tragicznie, gdyż wszyscy byli pod wpływem alkoholu.
- Wspólny patrol straży miejskiej i policji zauważył jadący slalomem volkswagen golfa na ulicy Wojciechowskiego tuż po północy 29 lutego.
- Samochodem podróżowała czwórka mężczyzn w wieku od 19 do 23 lat, w tym 22-letni kierowca z Pragi-Południe, którzy byli pod wpływem alkoholu.
- Po zatrzymaniu pojazdu i otwarciu drzwi, funkcjonariusze natychmiast poczuli silny zapach alkoholu.
- 22-letni kierowca przyznał, że wypił litr grejpfrutowej wódki.
- Wszystkich pasażerów przebadano testerem alkoholowym, potwierdzając ich stan nietrzeźwości.
- Kierowca został zatrzymany i przewieziony do komisariatu, gdzie badanie alkomatem ujawniło zawartość alkoholu we krwi przekraczającą 1 promil.
- Dalsze czynności w sprawie przejęła policja.
W tej historii, jak w mrocznej baśni, w której bohaterowie tracą rozwagę i oddają ster losu w ręce Marzanny, na szczęście pojawiła się straż miejska i policja jako strażnicy porządku, którzy zapobiegli tragedii. Niech ta opowieść będzie przestrogą dla wszystkich, którzy myślą, że nocna pora jest dobrym czasem na nieodpowiedzialne przygody. Przypominamy, że alkohol za kierownicą to nie tylko ryzyko utraty prawa jazdy, ale przede wszystkim niebezpieczeństwo dla życia i zdrowia - własnego, pasażerów oraz innych uczestników ruchu drogowego.
Decyzja o wsiadaniu za kierownicę po spożyciu alkoholu jest jak otwarcie drzwi do pokoju, w którym realność miesza się z koszmarem. Niestety, dla niektórych ten koszmar może się okazać ostatnim. Dlatego apelujemy o rozwagę i przestrzeganie przepisów ruchu drogowego. Niech opisany przypadek będzie dla nas wszystkich przypomnieniem, że bezpieczeństwo na drodze zależy od naszych decyzji.
Według informacji z: SM Warszawa
