Załoga wywiadowczo - patrolowa z Targówka zatrzymała 49-latka, który nie mógł pogodzić się z decyzją swojej partnerki o ich rozstaniu. Mężczyzna zaatakował kobietę i zagroził jej śmiercią. Gdy zjawił się pod szpitalem, w którym była hospitalizowana, wpadł w ręce mundurowych. Jak się okazało, za wcześniejsze problemy z prawem 49-latek był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Elblągu i Płońsku. Za przestępstwo, którego dopuścił się wobec 35-latki może mu grozić kara pozbawienia wolności do lat 2. Postępowanie prowadzone w tej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Praga Północ.

Załoga z Wydziału Wywiadowczo - Patrolowego komisariatu na Targówku otrzymała polecenie udania się do mieszkania przy ulicy Zamiejskiej, gdzie miało dojść do przemocy wobec kobiety.

Na miejscu mundurowi zastali zgłaszającą i zapłakaną 35-latkę. Przestraszona kobieta wyjaśniła, że mężczyzna z którym od pół roku była w związku, na jej decyzję o rozstaniu zareagował agresywnie, zaatakował ją, krzyczał na nią i zagroził jej śmiercią. 35-latka wierzyła, że partner z "przeszłością" kryminalną może spełnić swoje groźby, bała się o swoje życie.

Po rozmowie z mundurowymi 35-latka zdecydowała się złożyć zawiadomienie przeciwko mężczyźnie. Ze względu na jej złe samopoczucie, policjanci przejechali z nią do szpitala na konsultację.

Niedługo potem w pobliżu placówki policjanci zatrzymali jej partnera. Mężczyzna próbował zmylić policjantów podając im inne dane w trakcie legitymowania. Gdy rzucił się do ucieczki, mundurowi obezwładnili go i zatrzymali.

Policjanci szczegółowo sprawdzili jego tożsamość. Okazało się, że 49-latek jest poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Elblągu celem ustalenia miejsca pobytu, zatrzymania i przymusowego doprowadzenia do tamtejszej Komendy Miejskiej Policji oraz przez Prokuraturę Rejonową w Płońsku na podstawie zarządzenia o ustalenie miejsca pobytu do celów prawnych.

Mundurowi poinformowali mężczyznę o jego sytuacji prawnej. Następnie umieścili go w policyjnej izbie zatrzymań.

We wtorek dochodzeniowcy z komisariatu przy ulicy Chodeckiej przedstawili mu zarzut za kierowanie gróźb karalnych wobec 35-latki. Za to przestępstwo może mu grozić kara pozbawienia wolności do lat 2. Mężczyzna odpowie również przed sądem za wprowadzanie w błąd policjantów podczas legitymowania.

kom. Paulina Onyszko/bś