Zdjęcie ilustracyjne: noc, radiowóz straży miejskiej z włączonymi światłami sygnalizacyjnymi, za nim, w tle, karetka pogotowia ratunkowego.W nocy 6 lutego dramatyczne chwile przeżyli mieszkańcy bloku na Żoliborzu. Jeden z sąsiadów groził popełnieniem samobójstwa. W akcji ratunkowej wzięli udział strażnicy miejscy

Minęła godzina 1.30, gdy jadących ulicą Suzina patrol strażników miejskich z V Oddziału Terenowego zatrzymał policjant, który poprosił, by zamknęli dojazd do jednego z bloków przy ulicy Słowackiego. W mieszkaniu na czwartym piętrze znajdował się zdenerwowany mężczyzna, który groził, że wyskoczy przez okno. Na miejsce wezwano straż pożarną, karetkę pogotowia i policyjnego negocjatora. Desperat zagrażał nie tylko sobie, ale też mieszkańcom. Krzyczał, że ma w mieszkaniu materiały wybuchowe i gotów jest wysadzić cały blok, a na trawnik i chodnik zrzucał wyposażenie mieszkania. Na ziemi wylądowały między innymi krzesła, telewizor, szafka. Na dodatek mężczyzna rzucał w zbliżające się osoby nożami kuchennymi. W trakcie akcji ratunkowej strażacy rozstawili pod oknem desperata dwa skokochrony. Jednocześnie trwały negocjacje z mężczyzną. Tuż przed godziną 3 w nocy ratownikom udało się wyważyć drzwi do mieszkania i obezwładnić go. Desperat został przewieziony do szpitala.

Zobacz też: https://echowarszawy.pl/20220209340405/zegarownia-premium-na-warszawskim-srodmiesciu-juz-otwarta