Pamięć na trasie - 700 biegaczy w XI Białołęckim Biegu Wolności

Tłum przy bramie, cisza na pętli i echo historii — tak wyglądała jedna z zimowych niedziel na Białołęce. Wokół Aresztu Śledczego zebrało się tłumnie blisko siedemset osób, by przebiec symboliczną trasę i wspomnieć ofiary stanu wojennego. Impreza łączyła sportową rywalizację z wystawą i archiwaliami, które przywoływały atmosferę lat 80.
- Start i trasa z wyraźnym przesłaniem
- Białołęcki Bieg Wolności zamknął triadę i wyłonił zwycięzców
- W Warszawie punktualny start, smak grochówki i refleksje po biegu
Start i trasa z wyraźnym przesłaniem
Na starcie ustawiono się tradycyjnie obok bramy Aresztu Śledczego Warszawa Białołęka przy ul. Ciupagi. Organizatorzy przygotowali trzy pętle wokół aresztu — każda po około 4,3 km — co dało symboliczny dystans 13 kilometrów. Medal otrzymywał każdy, kto przebiegł minimum jedną pętlę w limicie 2 godzin, dzięki czemu impreza przyciągnęła także mniej doświadczonych biegaczy.
“coraz więcej biegaczy chce uczestniczyć w imprezach łączących sport z pamięcią historyczną.”
- Robert Zakrzewski
Przed startem uczestnicy obejrzeli materiały archiwalne i wystawę przygotowaną przez Stowarzyszenie Wolnego Słowa; dopełnieniem klimatu były koksowniki i muzyka z epoki. Takie elementy scenografii miały przypomnieć trudne realia początku lat 80. i nadać biegowi edukacyjny charakter.
Białołęcki Bieg Wolności zamknął triadę i wyłonił zwycięzców
Do rywalizacji głównej przystąpiło około 700 osób, a do mety dotarło 561 zawodników. Zwyciężył Krzysztof Bartoś z czasem 00:44:07, co było jego drugą wygraną w cyklu Białołęckiej Triady Biegowej. Tuż za nim uplasowali się Piotr Kleczewski i Konrad Łabędzki z czasem 44:12.
Wśród kobiet triumfowała Dominika Stelmach - finisz w 45:24 dał jej także drugie zwycięstwo w cyklu. Dobre tempo (średnio 3:32 min/km) stawia ją w dobrej formie przed planowanym startem w maratonie w Pizie. Na podium obok niej stanęły Marcelina Paszkowska (52:50) i Justyna Sienkiewicz (54:19). Partner imprezy Galeria Północna ufundowała vouchery dla podium klasyfikacji generalnej.
W klasyfikacji mieszkańców Białołęki triumfowali Julia Kuźmińska i Mateusz Kobyłecki; dla zwycięzców i 13. zawodników przewidziano vouchery na jazdę próbną samochodami marki Bestune, a klinika Estelablo była jednym z fundatorów upominków. XI Bieg Wolności zamknął tegoroczną Triadę — całą serię ukończyło 108 osób. W klasyfikacji ogólnej triady najszybsi byli Piotr Tokarski, Kamil Werner i Jakub Bielecki; wśród kobiet triumfowały Anna Zalewska, Julia Kuźmińska i Małgorzata Lisiecka.
W Warszawie punktualny start, smak grochówki i refleksje po biegu
Zawodnicy ruszyli punktualnie o godzinie 12:13 sprzed bramy aresztu — wydarzenie miało więc wyraźnie zaplanowany rytm i symbolikę. Wśród gości była minister sprawiedliwości i zwierzchniczka służby więziennej Maria Ejchart, która przebiegła jedno okrążenie i odebrała medal. Na mecie czekała tradycyjna grochówka, a atmosfera łączyła sport z zadumą.
“To bieg, w którym naprawdę czuje się sens tego, dlaczego się biegnie.”
- Joanna
“To był mój pierwszy start w Białołęckim Biegu Wolności, ale na pewno nie ostatni.”
- Agata
“To jeden z tych biegów, do których chce się wracać.”
- Michał
Dla mieszkańca warto zapamiętać kilka praktycznych wniosków: pakiety rozeszły się szybko — organizatorzy informowali o pełnym komplecie na tydzień przed biegiem — więc kto chce wziąć udział w przyszłości, powinien rejestrować się z wyprzedzeniem. Formuła z pamiątkowym medalem za jedną pętlę sprzyja rodzinom i początkującym; wystawy i materiały archiwalne dodają wydarzeniu edukacyjnej wartości, zamiast być tylko sportową rywalizacją. Jeśli planujesz obserwować imprezę z zewnątrz, warto uwzględnić, że centrum uwagi koncentrowało się przy bramie aresztu na ul. Ciupagi, gdzie gromadził się zarówno start, jak i meta.
na podstawie: Białołęka.
Autor: Redakcja Echo Warszawy

