Kacze gniazdo otwarte po remoncie - nowy plac zabaw przy Stawach Kellera

W zielonej enklawie przy Stawach Kellera pojawiło się kaczego gniazdo pełne zjeżdżalni, tuneli i „nurkującej mandarynki”. Warszawskie osiedla zyskały kolorową przestrzeń zabaw, która jeszcze schnie po malowaniu, ale już przyciąga wzrok dzieci i rodziców. Remont miał swoją cenę i plan na dalsze porządkowanie terenu.
- Nowa forma zabawy przy Stawach Kellera wnosi teatralną scenografię placu
- Kto zaprojektował i kto budował - koszty i odpowiedzialność za inwestycję
- Co to oznacza dla mieszkańców i jak to wykorzystać na co dzień
Nowa forma zabawy przy Stawach Kellera wnosi teatralną scenografię placu
Plac zabaw zbudowany na wzór kaczego gniazda to zestaw dużych, rzeźbiarskich elementów. Na środku stoją dwie ogromne kaczki - jedna łączy zjeżdżalnię i siatki wspinaczkowe, druga, nazwana „nurkującą mandarynką”, to wieża z punktem widokowym dla dzieci. Do tego dodano ścieżki do skakania z lilii wodnych, szlak sprawnościowy stylizowany na szuwary, most z tunelami, gniazdo z małymi kaczuszkami oraz dekoracyjne łódki.
Kto zaprojektował i kto budował - koszty i odpowiedzialność za inwestycję
Prace przygotował zespół projektowy kierowany przez Martę Kulbicką z Green Pi, a wykonawcą była firma PK-BUD Piotr Krajewski. Za przebudowę odpowiadał dzielnicowy Wydział Ochrony Środowiska. Cała inwestycja kosztowała 1 144 324 zł. Obecnie urządzenia schną po malowaniu - służby proszą, by nie korzystać z zabaw do jutra.
“Budowa placu zabaw z prawdziwego zdarzenia w parku Stawy Kellera była marzeniem dzieci z okolicznych osiedli, za którym od wielu lat chodziła radna Ewa Turek. Wspólnie udało nam się tutaj stworzyć coś pięknego” - komentuje Grzegorz Pietruczuk.
Teren wokół placu nadal wymaga prac porządkowych po budowie. Wiosną zaplanowano nasadzenia krzewów, przywrócenie trawy i doprowadzenie otoczenia do docelowego wyglądu.
Co to oznacza dla mieszkańców i jak to wykorzystać na co dzień
Nowy plac to nie tylko zestaw atrakcji dla dzieci, ale też przestrzeń spotkań dla rodzin z pobliskich osiedli. Mniej huśtawek w projekcie wynika z konieczności zachowania stref bezpieczeństwa przy dużych instalacjach - projektanci postawili na różnorodność urządzeń i przestrzeni do ruchu. Zimą i wiosną warto śledzić porządkowanie terenu, a rodzicom zaplanować wizytę po całkowitym zakończeniu prac, gdy rośliny okalające plac przywrócą mu pełen charakter.
na podstawie: Urząd Dzielnicy Bielany.
Autor: krystian

