12-latek ranny w skateparku pod Mostem Świętokrzyskim - bez kasku, odwieziony do szpitala

2 min czytania
12-latek ranny w skateparku pod Mostem Świętokrzyskim - bez kasku, odwieziony do szpitala


W sobotnie popołudnie przy skateparku pod Mostem Świętokrzyskim doszło do groźnego wypadku 12-latka – to koledzy wezwali pomoc, a strażnicy miejscy i służby ratunkowe natychmiast podjęli działania. Chłopiec trafił do szpitala dziecięcego na Niekłańskiej.

  • Sprawdź, co wydarzyło się w skateparku pod Mostem Świętokrzyskim
  • Reaguj natychmiast – jak przebiegała pomoc na miejscu wypadku

Sprawdź, co wydarzyło się w skateparku pod Mostem Świętokrzyskim

Do zdarzenia doszło późnym popołudniem w sobotę 6 września, w rejonie skateparku pod Mostem Świętokrzyskim. W momencie wypadku w okolicy pracowali strażnicy miejscy zabezpieczający Półmaraton Praski. To dwaj koledzy poszkodowanego, przyjechawszy na rowerach i wyraźnie zdenerwowani, poprosili ich o pomoc.

Strażnicy natychmiast ruszyli we wskazane miejsce. Na ziemi leżał około 12-letni chłopiec z rozbitą twarzą i dużym krwiakiem pod okiem. Poszkodowany był półprzytomny, co chwila tracił przytomność, a sam zgłaszał silny ból prawego barku i szyi.

Reaguj natychmiast – jak przebiegała pomoc na miejscu wypadku

Koledzy relacjonowali, że podczas wykonywania ewolucji chłopiec przeleciał przez kierownicę i uderzył głową w podłoże. Nie miał na głowie kasku. Strażnicy miejscy, którzy regularnie szkolą się z zakresu pierwszej pomocy, zabezpieczyli szyjny odcinek kręgosłupa i zadbali, by dziecko nie wstawało, monitorując jego funkcje życiowe w oczekiwaniu na służby ratunkowe.

Funkcjonariusze potwierdzili przez radio, że wezwana już przez kogoś karetka jest w drodze. Chwilę później na miejscu pojawili się także policjanci i pogotowie ratunkowe. Gdy chłopiec nieco się uspokoił, podał strażnikom telefon, w którym znaleziono numer opisany:

“Tatuś”

Rodzice przyjechali na miejsce niedługo po interwencji służb. Chłopiec został przetransportowany karetką do szpitala dziecięcego przy ulicy Niekłańskiej.

Strażnicy, którzy brali udział w interwencji, podkreślają opanowanie i szybkość reakcji kolegów poszkodowanego. To właśnie dzięki ich zdecydowanemu zachowaniu chłopak otrzymał profesjonalną pomoc bez zbędnej zwłoki.

Na miejscu działały służby ratunkowe – straż miejska, policja i pogotowie. Informacje o zdarzeniu przekazane tutaj pochodzą z relacji osób obecnych przy wypadku oraz działań służb w terenie.

Na podstawie: SM Warszawa

Autor: krystian