Bielańska policja zatrzymała włamywacza do sklepu przy Andersena

W nocy z 10 na 11 czerwca na Bielanach doszło do włamania, które szybko zakończyło się zatrzymaniem sprawcy. Policjanci nie tylko szybko ustalili tożsamość mężczyzny, ale także zabezpieczyli dowody w mieszkaniu jego znajomej. Sprawdź, jak przebiegała akcja i jakie konsekwencje grożą podejrzanemu.
- Dynamiczne działania policji na Bielanach po włamaniu do sklepu przy Andersena
- Zatrzymanie i zarzuty dla 34-latka z Bielan. Co znaleziono podczas przeszukania?
Dynamiczne działania policji na Bielanach po włamaniu do sklepu przy Andersena
Tuż po północy 11 czerwca właścicielka sklepu przy ulicy Andersena została poinformowana przez firmę ochroniarską o włamaniu do jej lokalu. Na miejsce natychmiast skierowano funkcjonariuszy z bielańskiego komisariatu, którzy rozpoczęli intensywne działania operacyjne.
Sprawca, według ustaleń policji, dostał się do sklepu poprzez wybicie szyby młotkiem. Po wejściu do środka uszkodził kasetkę z pieniędzmi i zabrał gotówkę o wartości około 2900 złotych. Szybka reakcja kryminalnych pozwoliła na błyskawiczne ustalenie podejrzanego.
Zatrzymanie i zarzuty dla 34-latka z Bielan. Co znaleziono podczas przeszukania?
Jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę podejrzanego o dokonanie włamania. Trafił on do policyjnej celi, gdzie oczekuje na dalsze kroki prawne. Podczas przeszukania mieszkania należącego do jego znajomej funkcjonariusze zabezpieczyli narzędzia oraz przedmioty powiązane z przestępstwem.
Dzięki zgromadzonym dowodom śledczy przedstawili podejrzanemu zarzut kradzieży z włamaniem. Za ten czyn grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Całość postępowania nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz, która będzie decydować o dalszych losach sprawy.
Opierając się na: KSP Warszawa
Autor: krystian

