Przyszła strażniczka miejska uratowała nieprzytomną kobietę na dworcu

W Mińsku Mazowieckim młoda kobieta straciła przytomność na peronie, a przyszła strażniczka miejska zareagowała błyskawicznie, ratując jej życie. Jak do tego doszło?
- Mińsk Mazowiecki i dramatyczna sytuacja na dworcu
- Przyszła strażniczka z zimną krwią pomogła poszkodowanej
Mińsk Mazowiecki i dramatyczna sytuacja na dworcu
W piątkowy wieczór, około godziny 21:20, na peronie stacji PKP w Mińsku Mazowieckim miała miejsce niebezpieczna sytuacja. Młoda kobieta leżała nieprzytomna, a obok niej rozsypane były leki, które wypadły z torebki. W obliczu tej tragedii nikt nie reagował, co wzbudziło niepokój wśród przechodniów.
Przyszła strażniczka z zimną krwią pomogła poszkodowanej
Na szczęście w pobliżu znajdowała się aplikantka, która wkrótce zostanie strażniczką miejską. Gdy weszłam na stację, zauważyłam dziewczynę leżącą na kamiennym peronie. Zmartwiło mnie, że nikt nie reagował. Niepokój i pytanie, co się stało, towarzyszyły mi, gdy podbiegałam do niej - relacjonuje młoda praktykantka. Dzięki szkoleniu przed egzaminem do straży miejskiej wiedziała, jak postępować w takiej sytuacji. Utrzymywała kontakt z poszkodowaną i wezwała pomoc.
Gdy na miejsce przyjechały służby ratunkowe, aplikantka przekazała im wszystkie niezbędne informacje. Młoda kobieta została przewieziona do szpitala, gdzie otrzymała fachową pomoc.
Ta historia pokazuje, że każdy z nas może mieć wpływ na bezpieczeństwo innych. Nie trzeba być zawodowym ratownikiem, by reagować w sytuacjach zagrożenia życia i zdrowia - podkreśla przyszła strażniczka. Ważne jest, aby nie pozostawać obojętnym i działać w krytycznych momentach.
Wg inf z: Straż Miejska Warszawa
Autor: krystian