Kryminalni z Żoliborza zatrzymali mężczyznę, który z terenu budowy przy ulicy Dymińskiej zabrał 16 kamer przemysłowych. Mężczyzna już usłyszał zarzuty kradzieży, za co grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności. Jego 20-letnia znajoma odpowie za paserstwo. Kamery zostały odzyskane i przekazane właścicielowi.
Kilka dni temu do żoliborskiego komisariatu wpłynęło zawiadomienie o kradzieży 16 kamer przemysłowych z terenu budowy przy ulicy Dymińskiej. Kamery były zamontowane w garażu podziemnym na budowie, ale nie zostały jeszcze uruchomione. Wartość strat właściciel wycenił na kwotę ponad 33 tysięcy złotych.
Sprawą od razu zajęli się policji z żoliborskiego komisariatu. Kryminalni najpierw dotarli do kobiety, która oferowała do sprzedaży skradzione kamery. W mieszkaniu obywatelki Ukrainy funkcjonariusze znaleźli dwie skradzione kamery. Kobieta został zatrzymana.
Po nitce do kłębka funkcjonariusze doszli do mężczyzny, który w przeciągu tygodnia zdemontował kamery i zabrał je. Dwa dni później w rękach funkcjonariuszy był obywatel Ukrainy, u którego u mieszkaniu policjanci ujawnili pozostałe skradzione kamery. 28-latek został zatrzymany i przewieziony do żoliborskiego komisariatu.
20-letnia kobieta usłyszała zarzuty za paserstwo. 28-latek odpowie za kradzież 16 kamer przemysłowych. Kobiecie i mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Kamery zostały zwrócone właścicielowi.
Czynności w powyższej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.
podinsp. Elwira Kozłowska/ea