Kryminalni z Bielan zatrzymali mężczyznę, który w zeszłym tygodniu zerwał złoty łańcuszek z szyi młodego chłopaka. 30-latek już usłyszał zarzuty za kradzież zuchwałą mienia o wartości 700 złotych. Teraz mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni temu oficer dyżurny bielańskiej komendy został powiadomiony, że na jednej ze stacji metra doszło do zerwania łańcuszka z szyi. Okazało się, że młodego mężczyznę jadącego wraz z kolegą tramwajem zaczepiało trzech mężczyzn. Koledzy nie reagowali na agresywne zachowanie. Gdy poszli w stronę stacji metra, na schodach jeden z agresorów zerwał pokrzywdzonemu łańcuszek z szyi.
Mężczyzna złożył zawiadomienie o zdarzeniu, w którym podał rysopis sprawcy. Sprawą od razu zajęli się bielańscy kryminalni. Bardzo szybko ustalili dane personalne mężczyzny. 30-latek został zatrzymany na terenie dzielnicy i osadzony w policyjnym areszcie. Wraz z nim zatrzymany został jego kolega, który przy sobie miał telefon pochodzący z przestępstwa, za które usłyszał zarzuty za paserstwo.
30-letni mężczyzna usłyszał zarzuty za kradzież zuchwałą łańcuszka, który pokrzywdzony wycenił na kwotę 700 złotych. Teraz grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Czynności w powyższej sprawie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Warszawa Żoliborz.
podinsp. Elwira Kozłowska/ jp