2020 07 jez srebrna 01Jeże zadomowiły się już w mieście, ale ich wędrówki są często niebezpieczne. Pewien „nocny turysta” nie zauważył niezakrytej studzienki, do której nieopatrznie wpadł. Próbował, ale nie mógł się z niej wydostać, był już bardzo osłabiony. Jeż - pechowiec, uratowany przez czujność mieszkanki i szybką reakcję strażników, jest już bezpieczny.

We wtorek 7 lipca do funkcjonariuszy z IV Oddziału Terenowego, którzy patrolowali ulicę Srebrną, podeszła kobieta, która poinformowała, że nieopodal, w studzience odpływowej, znajduje się jeż, który nie może się z niej wydostać. Rzeczywiście, w środku znajdowało się mocno osłabione zwierzątko. Prawdopodobnie tkwiło tam od kilku dni. Jeż nie miał szans opuszczenia blisko półmetrowej studzienki. Funkcjonariusze bardzo delikatnie wydobyli pechowca z pułapki, w której się znalazł i dali mu pić. Kolczasty ssak trafił pod opiekę specjalistów z lecznicy Lasów Państwowych, gdzie nabierze sił. Później wróci do swojego naturalnego środowiska z zaleceniem zachowania większej ostrożności podczas miejskich wędrówek.