Mokotów - trzy muzyczne poniedziałki w sanktuarium zakończone koncertem Agy Zaryan

W listopadowe wieczory sanktuarium przy ul. Rakowieckiej wypełniło się ciepłem głosów i fortepianów. Na scenie pojawili się zarówno popularni wykonawcy, jak i wyraziste postacie polskiego jazzu, a organizatorzy zadbali o kameralną oprawę i bezpłatny wstęp. Publiczność wracała na kolejne koncerty, jakby każdy poniedziałek miał być małą uroczystością zadumy i muzycznej rozmowy.
- Jak zabrzmiały Mokotowskie Zaduszki Jazzowe 2025 w sanktuarium
- Dlaczego mieszkańcy chętnie wracali na koncerty w Warszawie
Jak zabrzmiały Mokotowskie Zaduszki Jazzowe 2025 w sanktuarium
Cykl koncertów organizowany przez Zespół Kultury Urzędu Dzielnicy Mokotów odbywał się w dolnym kościele Sanktuarium św. Andrzeja Boboli przy ul. Rakowieckiej i przyciągał licznych słuchaczy. Otwierający wieczór należał do Sławka Uniatowskiego - jego występ łączył autorskie kompozycje z interpretacjami utworów takich twórców jak Zbigniew Wodecki, Andrzej Zaucha czy Frank Sinatra; towarzyszył mu na fortepianie Michał Jakubczak. Drugi koncert z udziałem Anny Serafińskiej i pianistki Agi Derlak przyniósł subtelne, ale dynamiczne aranżacje standardów jazzowych, które zyskały nowy wymiar dzięki ich wzajemnemu zrozumieniu. Finałowy wieczór prowadziła Aga Zaryan z długoletnim współpracownikiem Michałem Tokajem - program obejmował utwory m.in. Niny Simone, Leonarda Cohena, Ewy Demarczyk, Wojciecha Młynarskiego, Abbey Lincoln, Krzysztofa Komedę i Agnieszki Osieckiej, co dodało wieczorowi intymności i hołdu dla mistrzów.
Dlaczego mieszkańcy chętnie wracali na koncerty w Warszawie
Bezpłatny charakter wydarzeń i kameralna sceneria sprawiły, że koncerty stały się stałym punktem listopadowych wieczorów na Mokotowie. Publiczność doceniła nie tylko nazwiska artystów, lecz także uważnie zaprojektowaną akustykę przestrzeni i bliskość sceny, która umożliwiała intymny kontakt z muzyką. Organizatorzy postawili na różnorodność programową - od interpretacji klasyki po autorskie aranżacje - co przyciągnęło zarówno długoletnich fanów jazzu, jak i tych, którzy szukali refleksyjnego sposobu na spędzenie poniedziałkowego wieczoru. W efekcie cykl potwierdził, że takie inicjatywy potrafią ożywić sąsiedztwo i wypełnić je muzyczną obecnością.
Mieszkańcy, którzy odwiedzali koncerty, mówili o przyjemności obcowania z żywą muzyką w niedużej, sakralnej sali — warto więc planować przyjście nieco wcześniej, bo miejsca są ograniczone, a atmosfera powstaje już przed pierwszym dźwiękiem. Dla osób zainteresowanych podobnymi wydarzeniami logistyczna praktyczność ma znaczenie - krótszy dojazd, możliwość spaceru po sąsiednich ulicach i brak barier finansowych sprawiają, że cykle takie jak Mokotowskie Zaduszki Jazzowe 2025 łatwiej trafiają do publiczności i zyskują stałe grono odbiorców.
na podstawie: Mokotów.
Autor: krystian

