Stołeczni policjanci z wydziału kryminalnego zatrzymali czterech mężczyzn podejrzanych o napad w Nadarzynie. Podczas interwencji padły strzały, a jeden z napastników został ranny. Dzisiaj o dalszym ich losie zadecyduje sąd. Za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi kara do 3 do 12 lat więzienia.

Do rozboju doszło w Nadarzynie, a jego ofiarą padł właściciel kantoru. Jak ustalili policjanci, jeden ze sprawców zajechał drogę mężczyźnie, który poruszał się volvo, a drugi uderzył w pojazd. Napastnicy wyciągnęli pałki teleskopowe, którymi wybili szyby w samochodzie, a następnie ukradli torbę.

Mężczyźni odjechali w kierunku Piaseczna, taranując po drodze inne auta. Pościg za nimi podjęli policjanci ze stołecznego wydziału kryminalnego, którzy użyli broni. Napastników zatrzymano w Wólce Kosowskiej. Okazało się, że jeden z nich został ranny w nogę.

W tym samym czasie w małej miejscowości w powiecie pruszkowskim w ręce funkcjonariuszy trafili dwaj wspólnicy 47 i 41-latka. Wszystko wskazuje na to, że to oni dowieźli ich do dwóch pojazdów marki Toyota Verso oraz Kia Ceed, które potem zostały wykorzystane do popełnienia przestępstwa w Nadarzynie. Samochody te, jak ustalili policjanci zostały skradzione na terenie województwa mazowieckiego.

Zatrzymani mężczyźni byli już notowani i karani za różne przestępstwa, między innymi napady, włamania, rozboje, a jeden z nich również udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Wszyscy usłyszeli już w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zarzuty za dokonanie rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia i zniszczenie mienia. Prokurator wystąpił z wnioskiem do sądu o ich tymczasowe aresztowanie i prawdopodobnie jeszcze dzisiaj sąd podejmie decyzję w tej sprawie. Może im grozić kara od 3 do 12 lat więzienia.

Sprawa ma charakter rozwojowy. Z informacji policjantów, którzy zajmują się sprawą wynika, że zatrzymani mężczyźni mogą mieć na swoim koncie jeszcze inne przestępstwa.

podinsp. Magdalena Bieniak

Ładowanie odtwarzacza...