Zdjęcie ilustracyjne: strażnik prowadzący pod rękę kobietę w kierunku radiowozu.Seniorka z zanikami pamięci, szukając drogi do domu trafiła na klatkę schodową budynku przy ulicy Marywilskiej. Na szczęście jedna z mieszkanek zainteresowała się zagubioną staruszką. Nie mogła się z nią porozumieć, poprosiła więc o pomoc strażników miejskich

Dochodziła godzina 13 w sobotę 8 stycznia, gdy funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o starszej pani z zanikami pamięci. Patrol szybko udał się pod podany adres. Na miejscu osoba zgłaszająca wskazała starszą panią, która już od paru godzin przebywała na klatce schodowej. Seniorka była wyraźnie zagubiona, nie wiedziała, gdzie się znajduje i jak tu dotarła. Nie miała widocznych ran ani kontuzji. Problemy z pamięcią spowodowały, że strażnicy uzyskali od niej tylko szczątkowe dane. W wyniku podjętych działań ustalono, że jest osobą zaginioną, zgłoszoną przez rodzinę na policji. Kiedy dyżurni oddziału ustalili faktyczny adres zamieszkania seniorki, strażnicy odwieźli ją do domu. Na miejscu w lokalu przy ulicy Chodeckiej zobaczyli rozklejone ogłoszenia o jej zaginięciu z numerem telefonu. Telefon odebrał zdenerwowany małżonek, który wyjaśnił strażnikom, że właśnie rozwiesza ogłoszenia o zaginięciu żony. Już po kilkunastu minutach seniorka była pod jego troskliwą opieką.