Policjant z Sulejówka ratuje mężczyznę w Siedlcach poza służbą

Służba policyjna to misja, która trwa 24 godziny na dobę, bez względu na to, czy funkcjonariusz jest w mundurze, czy nie. Tak właśnie działają prawdziwi bohaterowie, jak sierżant sztabowy Paweł Jurzyk z Komisariatu Policji w Sulejówku.

  1. Sierżant Jurzyk zauważył leżącego mężczyznę w Siedlcach.
  2. Poszkodowany miał wcześniej drgawki.
  3. Policjant zabezpieczył rannego i pomógł załodze pogotowia.
  4. Mężczyzna został przetransportowany do szpitala.

6 czerwca sierżant sztabowy Paweł Jurzyk, pełniący służbę w Sulejówku, będąc poza służbą, dostrzegł na jednej z ulic w Siedlcach mężczyznę leżącego na chodniku. Jego nienaturalna pozycja oraz relacje świadków wskazywały na to, że chwilę wcześniej poszkodowany miał atak drgawek.

Policjant natychmiast zatrzymał swój prywatny samochód, aby sprawdzić stan mężczyzny i udzielić niezbędnej pomocy. Po szybkim ocenieniu sytuacji, stwierdził brak kontaktu z poszkodowanym, co wymagało natychmiastowego działania. Sierżant Jurzyk sprawdził funkcje życiowe mężczyzny, ułożył go w pozycji bocznej bezpiecznej oraz zabezpieczył głowę przed możliwymi urazami.

Kiedy poszkodowany odzyskał świadomość, jego zachowanie było irracjonalne, co mogło być skutkiem ataku drgawek. Dzięki profesjonalnej interwencji sierżanta Jurzyka, załoga pogotowia ratunkowego mogła bezpiecznie umieścić mężczyznę w karetce i przetransportować do szpitala na dalszą obserwację i leczenie.

To wydarzenie pokazuje, że policjantem jest się zawsze, niezależnie od tego, czy jest się na służbie, czy nie. Sierżant sztabowy Paweł Jurzyk swoim szybkim i fachowym działaniem udowodnił, że wartości takie jak odpowiedzialność i pomoc drugiemu człowiekowi są fundamentem pracy w Policji.


Źródło: Policja Warszawa