Warszawski strażnik miejski uratował dziecko na stacji paliw w Brzezinach
Na stacji paliw w Brzezinach doszło do dramatycznych chwil, gdy samochód z dzieckiem w środku zaczął staczać się w kierunku magazynu butli z gazem. Na szczęście sytuację uratował warszawski strażnik miejski, który zareagował błyskawicznie.
  1. Samochód z dzieckiem zaczął staczać się w kierunku niebezpiecznych obiektów.
  2. Przerażający krzyk dziecka zaalarmował klientów stacji.
  3. Warszawski strażnik miejski zareagował natychmiast.
  4. Dzięki jego interwencji udało się uniknąć tragedii.

Inspektor Krzysztof Śmierzyński z Wydziału Szkolenia Straży Miejskiej m.st. Warszawy przeżył niemalże filmowy moment podczas swojego dnia wolnego. 26 maja, podróżując ze znajomymi, zatrzymał się na stacji paliw w Brzezinach, aby odpocząć.

W pewnym momencie, przeraźliwy krzyk dziecka zaalarmował wszystkich obecnych. Inspektor Śmierzyński wspomina: „Staliśmy przy aucie, gdy nagle usłyszeliśmy przerażający krzyk kilkuletniego dziecka. Rozejrzałem się po stacji i dostrzegłem granatowego minivana, który przy wyłączonym silniku staczał się coraz szybciej w kierunku zmagazynowanych butli z gazem i pomp do odbioru paliwa z cystern. W aucie znajdował się przerażony 9-10 latek”.

Funkcjonariusz niezwłocznie podjął działanie. Błyskawicznie dobiegł do staczającego się pojazdu, otworzył drzwi i zaciągnął hamulec ręczny, co zapobiegło potencjalnej katastrofie. Chwilę później na miejsce przybiegł zdenerwowany ojciec dziecka, który wyraził swoją wdzięczność za uratowanie nie tylko samochodu, ale przede wszystkim swojego syna.

To zdarzenie jest przestrogą dla wszystkich kierowców, by zawsze upewniali się, że hamulec ręczny jest zaciągnięty podczas postoju. Dzięki szybkiej reakcji inspektora Śmierzyńskiego, udało się uniknąć tragedii, która mogłaby mieć poważne konsekwencje.


Źródło: SM Warszawa