Do policjantów z Pragi Północ dotarła alarmująca informacja od rodziny 20-latki. Młoda kobieta wieczorem opuściła miejsce zamieszkania, a z okoliczności przedstawionych przez jej bliskich wynikało, że jej życie było zagrożone. Mundurowi od razu zaczęli działać. Poszukiwania młodej kobiety koordynował dyżurny z Komendy na Pradze Północ. Przy współpracy z policjantami z kilku innych miast odnaleziono zaginioną. Całe szczęście kobiecie nic się nie stało.

We wtorek przed północą do Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI zgłosiła się mieszkanka dzielnicy. Poinformowała mundurowych, że martwi się o córkę, która kilka godzin wcześniej opuściła swoje mieszkanie, a z okoliczności towarzyszących wynikało, że jej życie jest realnie zagrożone.

Matka 20-latki za wszelką cenę chciała ją odnaleźć. Przekazała policjantom wszystkie niezbędne dla tej sprawy informacje, w tym markę pojazdu, którym poruszała się jej córka

Policjanci z komendy przy ulicy Jagiellońskiej od razu zaczęli działać. Wiedzieli, że młoda kobieta przechodzi kryzys i muszą dotrzeć do niej jak najszybciej. Działania mające na celu ustalenie jej obecnego miejsca pobytu koordynował dyżurny jednostki.

Informacje, jakie zgromadzili mundurowi, pomogły im sprecyzować kierunek, w którym udała się młoda kobieta i trasę, którą się poruszała.

Dyżurny komendy na Pradze Północ przekazywał bieżące ustalenia dyżurnym jednostek Policji z Płońska, Mławy, Nidzicy, Ostródy, Elbląga i Nowego Dworu Gdańskiego, których policjanci również zaangażowali się w odnalezienie młodej kobiety.

Dzięki doskonałej współpracy wymienionych jednostek Policji pędzącą trasą S7 młodą kobietę zatrzymał patrol z Nowego Dworu Gdańskiego. Na miejsce wezwano karetkę. Z uwagi na obawę o zdrowie i życie młodej kobiety, policjanci przekazali ją pod opiekę ratowników. Ci zdecydowali o przewiezieniu jej do szpitala.

Dzięki ogromnemu zaangażowaniu wszystkich policjantów biorących udział w tych działaniach, poszukiwania kobiety zakończyły się szczęśliwie.

kom. Paulina Onyszko/ea