W miniony tygodniu zatrzymany przez mundurowych 44-latek, na wniosek legionowskiej prokuratury, a decyzją sądu trafił do aresztu. Izolacyjny środek zapobiegawczy, to konsekwencje nie zastosowania się mężczyzny do wcześniejszych zakazów wydanych przez prokuratora w prowadzonym śledztwie, dotyczącym uporczywego nękania byłej partnerki.
W połowie sierpnia minionego roku do legionowskiej komendy wpłynęło zawiadomienie o uporczywym nękaniu. Pokrzywdzona poinformowała mundurowych o tym, że jej był partner od ponad dwóch lat nie daje jej spokoju. Mężczyzna nachodził ją w miejscu zamieszkania i pracy, niepokoił licznymi smsami i inicjujował połączenia telefoniczne. Na początku grudnia, w ramach prowadzonego śledztwa przez Prokuraturę Rejonową w Legionowie, po zgromadzeniu materiału dowodowego, prokurator polecił policjantom zatrzymać i doprowadzić 44-latka do prokuratury. Tam mężczyzna usłyszał zarzut uporczywego nękania byłej partnerki. Ponadto prokurator zastosował wobec niego środki zapobiegawcze w postaci: zakazu kontaktu i zbliżania się do pokrzywdzonej oraz dozoru policyjnego.
Niestety podejrzany nie zastosował się do zakazów i dalej niepokoił kobietę, o czym ta natychmiast powiadomiła organy ścigania. W związku z nowymi dowodami, prokurator prowadzący sprawę, zdecydował o ponownym zatrzymaniu mieszkańca powiatu i zmianie środka zapobiegawczego na izolacyjny. Sąd Rejonowy w Legionowie przychylił się do wniosku prokuratury i teraz 44-latek najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie śledczym. Docelowo mężczyzna za kratki może trafić nawet na 8 lat.
Śledztwo w tej sprawie prowadzone jest przez Prokuraturę Rejonową w Legionowie.
kom. Justyna Stopińska/ea