Strażnik miejski opatruje zranioną głowę mężczyzny siedzącego w wiacie przystankowej.Mieszkaniec Pułtuska nagle stracił przytomność i upadł na przystanku przy ulicy Targowej. Poranił sobie twarz i ręce. Pomocy udzielili mu strażnicy miejscy, którzy zauważyli zdarzenie, kiedy jechali na inną interwencję

Kilka minut przed godziną 17 funkcjonariusze z VI Oddziału Terenowego, którzy dojeżdżali do przystanku u zbiegu Kijowskiej i Targowej zauważyli na nim mężczyznę, który nagle zachwiał się i z dużym impetem upadł na wiatę przystankową. W wyniku uderzenia w wiacie zbiły się dwie szyby, a mężczyzna upadł na rozsypane szkło. Strażnicy natychmiast ruszyli mu z pomocą. Poszkodowany oddychał, lecz nie było z nim kontaktu. W efekcie uderzenia rozbił sobie łokieć, który mocno krwawił. Liczne odłamki szkła poraniły mężczyźnie twarz. Funkcjonariusze wezwali karetkę pogotowia, a sami opatrzyli rannego. Gdy na chwilę odzyskał świadomość, ustalili, że jest 43-letnim mieszkańcem Pułtuska. Karetka zabrała go do szpitala. Rozbitą wiatę zabezpieczyli pracownicy nadzoru ruchu Tramwajów Warszawskich.