Uciekają przed wyrokami, przedostają się za granicę, zmieniają miejsca pobytu, a i tak zdecydowana większość z nich w końca trafia w policyjne sidła. Tym razem w Królestwie Niderlandów wpadł i został zatrzymany 24-letni otwocczanin, który ukrywał się od stycznia ubiegłego roku. Przebywał w kilku krajach Europy Zachodniej, nieświadom tego, że otwoccy kryminalni cały czas „depczą mu po piętach”. W końcu, pewni, gdzie przebywa, nawiązali kontakt z niderlandzką Policją, której funkcjonariusze zatrzymali ściganego. Teraz czeka na lotniczy konwój do Polski, a później przewiezienie do zakładu karnego, w którym spędzi ponad 2,5 roku kary pozbawienia wolności za włamania i kradzieże.
24-letni otwocczanin opuścił rodzinne miasto, chcąc w ten sposób uniknąć wykonania kary 2,5 roku pozbawienia wolności. Był skazany w sprawach dotyczących włamań i kradzieży. Jego zniknięcie spowodowało uruchomienie procedur poszukiwawczych. Wydano za nim 3 listy gończe oraz Europejski Nakaz Aresztowania.
Namierzeniem ściganego zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego, wyspecjalizowani w prowadzeniu tego rodzaju akcji oraz działań. Przeszło rok czasu funkcjonariusze pracowali przy sprawie 24-latka. Dowiedzieli się, że uciekł za granicę i przebywał w kilku krajach zachodniej Europy. W końcu trafili na jego ślad w Królestwie Niderlandów.
Za pośrednictwem Biura Międzynarodowej Współpracy Policji w Komendzie Głównej policji, nawiązali kontakt z INTERPOL-em, aby potwierdzić adres, w którym przebywa ścigany. Dalej informację przekazano niderlasndzkim policjantom, którzy zatrzymali 24-latka.
Teraz oczekuje w areszcie na międzynarodowy konwój, który zabierze go do kraju. Kiedy już trafi do Polski, to czeka na niego cela w zakładzie karnym.
nadkom. Daniel Niezdropa/mea