Zarzuty za kradzież przedstawili dochodzeniowcy z komisariatu na Targówku 65-latkowi, który okradł śpiącego na przystanku mężczyznę. To od policjantów, którzy odzyskali skradziony telefon poszkodowany dowiedział się, że padł ofiarą złodzieja.

Po 19.00 na numer alarmowy zatelefonował świadek, który poinformował o kradzieży. Z przekazanych przez niego informacji wynikało, że śpiącego na przystanku autobusowym przy ul. Młodzieńczej mężczyznę okradł przechodzień, który wyjął z jego kieszeni telefon komórkowy. Następnie mężczyzna miał odejść w kierunku pobliskiej placówki bankowej. Dyżurny bardzo szybko ustalił jego rysopis i wysłał na miejsce załogę patrolową z Targówka.

Mundurowi wylegitymowali opisanego mężczyznę. 65-latek udawał zaskoczenie i zaprzeczał, jakoby miał posiadać jakieś skradzione przedmioty. Policjanci bardzo szybko udowodnili mu kłamstwo. W kieszeni jego kurtki znaleźli telefon należący do pokrzywdzonego. 65-latek został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu.

Mieszkaniec Wołomina, który od policjantów dowiedział się, że został okradziony, również trafił do jednostki Policji. Badanie alkomatem wykazało, że obaj mężczyźni byli pijani. 65-latek "wydmuchał" prawie 1,5 promila alkoholu.

Dalej sprawą zatrzymanego zajęli się policjanci z dochodzeniówki, którzy przyjęli zawiadomienie od pokrzywdzonego. Następnie przesłuchali 65-latka i przedstawili mu zarzut kradzieży telefonu wartego 1000 złotych. O wysokości kary dla mężczyzny zadecyduje sąd.

Za przestępstwo, którego się dopuścił kodeks karny przewiduje karę do 5 lat pozbawienia wolności.

ea/po