Wchodził do sklepu spożywczego, brał wyroby alkoholowe za które nie zamierzał zapłacić, a po zwróceniu mu uwagi przez pracownicę zagroził jej pozbawieniem życia. Gdy ponownie przyszedł do sklepu, zastał tam właściciela, zażądał od niego wydania alkoholu i poinformował go, że jest „Jokerem z Marek” i że on nie płaci i bierze co chce. Gdy ten odmówił mu wydania towaru, też zagroził mu pozbawieniem życia. Powiadomieni o tym fakcie policjanci z Marek zatrzymali Adama I. 34-latek już został przesłuchany i usłyszał zarzuty dokonania rozboju i groźby karalnej. Postanowieniem sądu rejonowego w Wołominie został też tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.

Kilka dni temu policjanci z Marek otrzymali informację o mężczyźnie, który w jednej z placówek handlowych miał dokonywać kradzieży wyrobów alkoholowych, przy czym każdorazowo groził obsłudze pozbawieniem życia w przypadku powiadomienia o tym fakcie Policji. W chwili gdy informacja ta dotarła do funkcjonariuszy mężczyzna miał znajdować się w sklepie i ponownie żądał wydania alkoholu. Po tej informacji policjanci niezwłocznie udali się pod wskazany adres, gdzie zastali właściciela sklepu, pracowników ochrony oraz mężczyznę podejrzewanego o dokonanie przestępstwa.

34-latek był pod wyraźnym wpływem alkoholu. Właściciel placówki handlowej poinformował policjantów, że mężczyzna już wcześniej był w sklepie, dokonał kradzieży dwóch butelek wódki oraz dwóch piw o wartości 68 złotych, po czym zagroził ekspedientce pozbawieniem życia w przypadku powiadomienia o tym Policji. Jemu samemu też zagroził pozbawieniem życia, gdy powstrzymał go przed kolejną próbą kradzieży towaru. Dodatkowo zatrzymany mężczyzna mówił mu, że jest „Jokerem z Marek” i nie płaci i bierze co chce.

Funkcjonariusze przesłuchali Adama I. Ten usłyszał nie tylko zarzuty dokonania rozboju, używania przemocy wobec osoby lub grozi natychmiastowym jej użyciem w celu utrzymania się w posiadaniu zabranej rzeczy oraz kierowanie gróźb karalnych. Mężczyzna już w przeszłości był zatrzymywany i karany za podobne przestępstwa, w kwietniu 2017 opuścił zakład karny, aktualnie wobec 34-latka toczy się pięć postępowań przygotowawczych, w których ogłoszono mu łącznie siedem zarzutów.

Sąd rejonowy w Wołominie przychylił się do wniosku komendanta komisariatu w Markach i prokuratora z  Wołomina i zastosował wobec Adama I. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego 3-miesięcznego aresztowania. Teraz może mu grozić kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.

ts/eszs