Złodziej łańcuszków z Pragi aresztowany jego wspólnik pod policyjnym dozorem

Warszawscy policjanci zatrzymali niebezpiecznego złodzieja łańcuszków, który terroryzował pasażerki komunikacji miejskiej. Jego wspólnik również usłyszał zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Sprawdź, jak przebiegało śledztwo i jakie konsekwencje czekają sprawców.
- Zuchwałe kradzieże w Warszawie na Pradze Północ zakończone aresztem
- Skuteczna praca policji z Warszawy doprowadziła do zatrzymania sprawców
- Wspólnik pasera również odpowie przed sądem i jest pod nadzorem policji
Zuchwałe kradzieże w Warszawie na Pradze Północ zakończone aresztem
W kwietniu tego roku na warszawskiej Pradze Północ doszło do serii brutalnych kradzieży złotych łańcuszków. 37-letni mężczyzna bez skrupułów atakował starsze kobiety podróżujące komunikacją miejską. Pierwszy incydent miał miejsce 17 kwietnia około godziny 10:00 w autobusie, gdzie ofiarą padła 73-letnia pasażerka, której skradziono dwa cenne łańcuszki o wartości 7000 zł. Kilka godzin później napastnik zaatakował kolejną kobietę przy ulicy Targowej, szarpiąc ją i zabierając złoty łańcuszek wart blisko 1700 zł.
Tydzień po tych zdarzeniach, w tramwaju zatrzymanym na przystanku, mężczyzna ponownie wykorzystał chwilę nieuwagi 73-letniej pasażerki i zerwał jej z szyi złoty łańcuszek wyceniony na około 1000 złotych.
Skuteczna praca policji z Warszawy doprowadziła do zatrzymania sprawców
Funkcjonariusze z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI, specjalizujący się w zwalczaniu przestępstw przeciwko mieniu, szybko podjęli działania operacyjne. Dzięki szczegółowej analizie rysopisu oraz wcześniejszych podobnych przypadków udało się ustalić tożsamość sprawcy. Po kilku dniach od ostatniego ataku, 29 kwietnia, mężczyzna został zatrzymany na terenie dzielnicy Praga Północ.
Okazało się, że zatrzymany był recydywistą i wcześniej odbywał kary pozbawienia wolności. W prokuraturze usłyszał zarzuty rozboju oraz dwóch kradzieży zuchwałych, które popełnił w warunkach recydywy. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące. Za takie przestępstwa grozi kara nawet do 15 lat więzienia.
Podczas działań policjanci odzyskali trzy skradzione złote łańcuszki, które zostaną zwrócone pokrzywdzonym.
Wspólnik pasera również odpowie przed sądem i jest pod nadzorem policji
W kolejnych dniach mundurowi zatrzymali także drugiego mężczyznę 29-latka, który pomagał sprzedać skradzioną biżuterię w jednym z lombardów na Pradze Północ. Po przesłuchaniu w prokuraturze usłyszał zarzut paserstwa i został objęty policyjnym dozorem.
Za paserstwo grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności” informuje nadkomisarz Paulina Onyszko.
Ta sprawa pokazuje skuteczność działań stołecznej policji oraz determinację służb w walce z przestępczością uliczną. Mieszkańcy mogą czuć się bezpieczniej wiedząc, że agresywne zachowania wobec osób starszych nie pozostaną bezkarne.
Autor: krystian