Szybka reakcja przechodniów i strażników miejskich uratowała seniorskiego mieszkańca przed poważniejszymi konsekwencjami zasłabnięcia w upale. Starszy mężczyzna, który poczuł się źle podczas spaceru, został otoczony troskliwą opieką do czasu przybycia rodziny.
- 80-latek zasłabł w drodze do fryzjera.
- Strażnicy miejscy udzielili mu pomocy.
- Mężczyzna zrezygnował z wezwania karetki.
- Po seniora przyjechał syn.
W sobotnie południe strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie o starszym mężczyźnie, który zasłabł na ulicy Nowowiśniowej. Na miejsce natychmiast wysłano patrol, w skład którego wchodził funkcjonariusz z uprawnieniami ratownika kwalifikowanej pierwszej pomocy.
80-letni mężczyzna wybrał się pieszo do fryzjera, oddalonego od jego domu o półtora kilometra. Po drodze wstąpił do sklepu, jednak przecenił swoje siły i zasłabł. Młodszy strażnik Marcin Śliz relacjonował: „Pan w wieku 80 lat był blady i osłabiony. Z trudem stał, opierając się o zaparkowany samochód. Powiedział, że wybrał się piechotą do fryzjera oddalonego od jego domu o półtora kilometra. Po drodze wstąpił do sklepu i zrobił zakupy. Najwyraźniej jednak przecenił swoje siły i zasłabł.”
Strażnicy miejscy zaprosili seniora do radiowozu, gdzie włączyli klimatyzację i podali wodę. Przeprowadzono ratowniczy wywiad SAMPLE oraz badanie, które nie wykazało niczego niepokojącego. Mężczyzna poczuł się lepiej i zdecydował, że nie potrzebuje karetki.
Funkcjonariusze skontaktowali się z rodziną seniora, a po około pół godziny na miejsce przyjechał syn mężczyzny, który podziękował strażnikom za szybką i skuteczną pomoc, po czym zabrał ojca do domu.
Wydarzenie to przypomina nam, jak ważna jest szybka reakcja i gotowość do niesienia pomocy, zwłaszcza w przypadku starszych osób, które mogą być bardziej narażone na negatywne skutki upałów i wysiłku fizycznego.
Na podst. Straż Miejska Warszawa