Niezwykła interwencja na warszawskim Targówku: szczury w piwnicy zaniepokoiły mieszkańców
- W jednym z bloków na Targówku doszło do nietypowego problemu z niekontrolowaną hodowlą szczurów.
- Właścicielka rozpoczęła hodowlę od dwóch par, które szybko się rozmnożyły, sprawiając problem z opanowaniem hodowli.
- Zwierzęta trzymane w piwnicy emanowały odorem, co niepokoiło innych lokatorów.
- Kontrola przeprowadzona przez strażników miejskich ujawniła, że szczury żyły w złych warunkach, były agresywne i cierpiały z powodu braku światła.
- Właścicielka prosiła o pomoc w rozwiązaniu sytuacji, co skończyło się oddaniem szczurów fundacji VIVA, gotowej je przyjąć.
- Fundacja zabezpieczyła i przebadała zwierzęta, by następnie znaleźć dla nich nowe domy.
Historia, która rozegrała się na warszawskim Targówku, mogłaby być scenariuszem miejskiej legendy, jednak jest to rzeczywistość, z którą zmierzyli się miejscowi mieszkańcy i strażnicy miejski. Chęć posiadania własnej hodowli szczurów przez jedną z mieszkających tam kobiet, przerodziła się w dramat nie tylko dla niej, ale także dla pozostałych lokatorów. Właścicielka, z początkowo dwóch par tych zwierząt, borykała się z problemem ich lawinowego rozmnażania. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, a piwniczne pomieszczenia szybko zamieniły się w niewielkie królestwo gryzoni, z którego zaczęła wydobywać się nieprzyjemna woń.
Ta niecodzienna sytuacja zmusiła sąsiadów do wezwania pomocy. Zaangażowanie strażników miejskich okazało się niezbędne. Ich kontrola ujawniła, że warunki, w jakich przetrzymywane były zwierzęta, daleko odbiegały od akceptowalnych. Brak dostępu do światła i przeludnienie sprawiły, że szczury stały się agresywne, co dodatkowo pogorszyło sytuację.
W obliczu kryzysu, właścicielka zwierząt stanęła przed koniecznością podjęcia drastycznych działań. Ostatecznie, dzięki współpracy strażników miejskich z fundacją VIVA, udało się znaleźć bezpieczny dom dla kilkudziesięciu gryzoni. Akcja przenosin szczurów, która odbyła się 20 lutego, zakończyła się sukcesem. Zwierzęta zostały odpowiednio zbadane i obecnie czekają na nowych, odpowiedzialnych opiekunów, którzy zapewnią im lepsze warunki życia.
Zdarzenie to stanowi przestrogę dla wszystkich, którzy planują hodowlę zwierząt w domowych warunkach. Miłość do zwierząt musi iść w parze z odpowiedzialnością i świadomością ich potrzeb, aby uniknąć podobnych, dramatycznych sytuacji w przyszłości.
Na podst. Straż Miejska Warszawa
