Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali 72-latka podejrzanego o usiłowanie oszustwa metodą „na policjanta”. Mężczyzna na polecenie swoich mocodawców przyszedł odebrać od pokrzywdzonej 45 000 złotych. Zamiast tego dostał reklamówkę pełną pociętych kartek papieru imitujących pakiety z pieniędzmi. Pomimo sędziwego wieku do samego końca walczył o "łup". Za popełnione przestępstwo mężczyźnie grozi teraz do 8 lat pozbawienia wolności.
Gdyby nie zdecydowana reakcja policjantów pokrzywdzona straciłaby kolejne pieniądze. Dzień wcześniej kobieta przekazała oszustowi podającemu się za policjanta 20 000 złotych. Tym razem miała przekazać znacznie więcej. Przestępcy dzwoniąc na telefon stacjonarny wmówili swojej ofierze, że to jedyny sposób na uchronienie środków zgromadzonych na rachunku bankowym. Miały być one zagrożone z uwagi na hakerów działających rzekomo w strukturach banku.
Policjanci ze śródmiejskiego Wydziału do Walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu wzięli sprawę w swoje ręce i zorganizowali zasadzkę. Wcześniej przygotowali reklamówkę z pakietami banknotów, których wymiary i waga odpowiadały 45 000 złotych.
Kiedy „figurant” pojawił się pod wskazanym adresem został objęty obserwacją przez funkcjonariuszy rozlokowanych na swoich pozycjach. Momentem kulminacyjnym było wyjście mężczyzny z windy z dopiero co odebraną od pokrzywdzonej reklamówką. W tym momencie mężczyzna został obezwładniony i zatrzymany. Pomimo sędziwego wieku do samego końca walczył o „łup” trzymając kurczowo reklamówkę nie chcąc jej oddać interweniującym policjantom.
72-latek usłyszał już zarzut usiłowania oszustwa za co zgodnie z kodeksem karnym grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności. Sprawa ma charakter rozwojowy, nie wykluczone są kolejne zatrzymania.
podinsp. Robert Szumiata/A.M.