Zdjęcie ilustracyjne: mężczyzna z kajdankami zakutymi na rękach leży na masce radiowozu straży miejskiej, przytrzymywany przez strażnika.Nie zastosował się do znaku B-1, który oznacza zakaz ruchu w obu kierunkach, nie reagował na wydawane polecenia, a na dodatek zaatakował interweniującego funkcjonariusza

Interwencja, którą podjęli strażnicy miejscy 15 stycznia przy ulicy Kruczej, mogła zakończyć się dla mężczyzny kierującego oplem wykonaniem przez niego polecenia i zawróceniem ze strefy obowiązywania znaku drogowego B-1. Niestety kierujący nie dość, że nie zastosował się do poleceń funkcjonariuszy, to w konsekwencji zaatakował interweniującego strażnika – zaczął kopać go z całych sił w nogę. W wyniku takiego zachowania strażnicy zastosowali wobec agresora środki przymusu bezpośredniego. Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali i przewieźli mężczyznę do komisariatu przy ulicy Wilczej. W konsekwencji odpowie on nie tylko za wykroczenie drogowe, lecz także za naruszenie nietykalności funkcjonariusza.