Zdjęcie z interwencji: na ziemi, na kartonach, leży mężczyzna. Jest przykryty kocem termicznym, nad nim klęczy strażnik miejski, kontrolujący stan mężczyzny.Strażnicy miejscy z VII Oddziału Terenowego, którzy 8 października patrolowali Pragę-Południe, odnaleźli w zaroślach wycieńczonego bezdomnego. Mężczyzna z trudem odpowiadał na pytania. Dzięki strażnikom trafił do szpitala.

Funkcjonariusze, którzy przed południem patrolowali Grochów otrzymali informację, że na trawniku przy ulicy Majdańskiej przebywają dwie osoby bezdomne. Strażnicy odnaleźli ich w trudnodostępnych zaroślach. Jedna z osób twierdziła, że czuje się dobrze i nie potrzebuje pomocy. Drugi z mężczyzn leżał pośród krzewów. Był blady, wpatrzony w jeden punkt i początkowo nie reagował na pytania funkcjonariuszy. Dopiero po chwili wyszeptał z trudem jak się nazywa. Ze względu na duże wychłodzenie i wycieńczenie organizmu strażnicy natychmiast wezwali karetkę, a mężczyznę okryli kocem termicznym. Do przyjazdu karetki funkcjonariusze monitorowali stan chorego. Ratownicy stwierdzili, że pozostawienie mężczyzny w tym stanie na miejscu skutkowałoby jego śmiercią. Mężczyzna został przewieziony do pobliskiego szpitala.
Ze względu na nadchodzące chłody Straż Miejska m. st. Warszawy apeluje do mieszkańców by nie przechodzili obojętnie widząc osoby bezdomne. W takich przypadkach należy dzwonić na alarmowy numer 986.

Zdjęcie z interwencji: na ziemi, na kartonach, leży mężczyzna. Jest przykryty kocem termicznym, nad nim klęczy strażnik miejski, kontrolujący stan mężczyzny.