Patrolujący miasto strażnicy miejscy są szczególnie wyczuleni na nienaturalnie zachowujących się kierowców. Najczęściej przyczyną ich „dziwnego” stylu jazdy jest spożyty alkohol. Tak było i tym razem.
Dochodziła północ z 16 na 17 marca gdy strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego patrolowali ul. Radzymińską. Jadąc w kierunku centrum na wysokości wiaduktu kolejowego funkcjonariusze zauważyli dziwnie jadącą toyotę. Jej kierowca sygnalizował manewry, których potem nie wykonywał. Auto miało widoczne uszkodzenia z przodu po prawej stronie, a kierujący wyraźnie nie panował nad pojazdem. W pewnym momencie obserwowany pojazd omal nie najechał na krawężnik, a na wysokości centrum handlowego nagle gwałtownie zahamował. Gdy strażnicy podjechali do toyoty zauważyli, że siedzący za kierownicą mężczyzna ma rozbiegany wzrok. Na zadane pytanie odburknął coś niezrozumiale. Wydano polecenie by zjechał na bok. Funkcjonariusze nie mieli już wątpliwości – od kierowcy wyraźnie czuć było alkohol. Mężczyzna okazał się 27-letnim obywatelem Gruzji. Strażnicy wezwali patrol policji, któremu przekazali ujętego. Dalsze czynności prowadziła już policja.