Ursynowscy wywiadowcy zatrzymali mężczyznę podejrzanego o przywłaszczenie hondy civic oraz szereg innych przestępstw. 43-latek podróżował samochodem bez zgody właściciela, pod działaniem środków odurzających bez prawa jazdy w towarzystwie 17-latki oraz jej o 7 lat starszej koleżanki, którym udzielał narkotyki za pieniądze. Posiadał przy sobie marihuanę, mefedron oraz tabletki ekstazy. Badanie na zawartość narkotyków w organizmie kierowcy potwierdziło, że był on pod działaniem amfetaminy, marihuany, metaamfetaminy oraz kokainy. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Za wszystkie przestępstwa grozi mu kara do 10 lat więzienia. Policjanci złożyli wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Około godziny 22:20 ursynowscy mundurowi otrzymali komunikat, że z ulicy Pustułeczki odjeżdża srebrna honda civic, która została przywłaszczona. Policjanci zlokalizowali go kilka minut później na skrzyżowaniu ulic Pileckiego z Płaskowicką. Samochód został zatrzymany do kontroli. Po otworzeniu drzwi z auta unosił się zapach charakterystyczny dla marihuany. Za kierownicą siedział 43-letni mężczyzna. Obok niego miejsce zajmowała 17-letnia pasażerka, a za nimi siedziała 24-latka. Mężczyzna został poinformowany o podstawie kontroli drogowej. Nie posiadał przy sobie prawa jazdy. Po sprawdzeniu w systemie okazało się, że zostało mu zatrzymane za przekroczenie prędkości na terenie zabudowanym. Zaprzeczał, jakoby miał przywłaszczyć samochód. Na miejsce został sprowadzony właściciel pojazdu, który potwierdził przywłaszczenie. Mundurowi przekazali mu auto.
Mając podejrzenie, że podróżujący mogą posiadać środki odurzające, policjant przeprowadził kontrolę osobistą kierowcy. Panie natomiast zostały sprawdzone przez policjantkę. Przy 43-latku znaleziono nielegalny susz, tabletki w postaci ekstazy i kilkanaście porcji mefedronu. Wszyscy zostali przewiezieni do komisariatu Policji na ul. Janowskiego w Warszawie. Kobiety przesłuchano w charakterze świadka i zwolniono do domu.
Mężczyznę przewieziono dla placówki medycznej w celu przeprowadzenia badań na zawartość środków odurzających w organizmie. Testy potwierdziły, że jest on pod działaniem amfetaminy, marihuany, metaamfetaminy oraz kokainy. Po badaniach został umieszczony w policyjnej celi. Następnego dnia usłyszał zarzuty prokuratorskie przywłaszczenia samochodu, posiadania narkotyków, udzielania oraz sprzedawania ich nieletniej, a także kierowania pojazdem pod działaniem środków odurzających i bez prawa jazdy. Prokurator i policjanci złożyli wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.
podkom. Robert Koniuszy/jf