Mokotowscy policjanci zatrzymali 30-letniego Hindusa podejrzanego o groźby pozbawienia życia wobec o 3 lata młodszego Banglijczyka. Według wstępnych ustaleń pokrzywdzony miał mu w przeszłości pożyczać pieniądze, a kiedy się o nie upomniał, pożyczkobiorca groził mu nożem, twierdząc, że go zabije. Wobec tego, że zgłaszający obawiał się o swoje życie, mundurowi zatrzymali podejrzanego o przestępstwo i zabezpieczyli nóż, którym miał się posługiwał. Teraz może mu grozić kara nawet do 2 lat więzienia.

Z ustaleń policjantów oraz relacji zawiadamiającego wynikało, że do nieporozumienia między mężczyznami doszło kilka minut przed godziną 23:00 w jednym z mieszkań na warszawskim Mokotowie. U 30-latka przebywał właśnie jego 27-letni znajomy z Bangladeszu. W trakcie rozmowy zapytał, kiedy ten oddam mu pożyczone pieniądze. Pożyczkobiorca zdenerwował się prośbą swojego gościa, wziął do ręki swój nóż i powiedział, że prędzej go zabije, niż odda mu pieniądze. Pokrzywdzony przestraszył się tych słów i potraktował je poważnie, obawiając się jednocześnie, że 30-latek może je spełnić, tym bardziej że w swoich groźbach odgrażał się, że wie, gdzie on mieszka. Zawiadomił więc o wszystkim policjantów, którzy kilka minut później przyjechali na miejsce.
Mężczyzna wskazany jako autor gróźb nie chciał rozmawiać z policjantami ani ze sprowadzonym na miejsce tłumaczem przysięgłym. W trakcie czynności mundurowi zabezpieczyli nóż, którym się posługiwał, a jego samego umieścili w policyjnym areszcie. Teraz w zależności od tego, czy pokrzywdzony zawiadomienie, może mu grozić kara nawet dwuletniego pozbawienia wolności.

asp. szt. Robert Koniuszy/rr