Policjanci zatrzymali mężczyznę, który od 22 lat był poszukiwany do odbycia kary za rozboje. Mężczyzna posługiwał się dokumentami wyrobionymi na inną osobę. Wpadł niedługo po tym, jak porzucił rozbite na drzewie bmw, w którym zostawił kserokopie dokumentów i blisko 30 tysięcy złotych. Funkcjonariusze najpierw dotarli do mężczyzny figurującego w dokumentach, potem dzięki informacji od taksówkarza, do poszukiwanego 47-latka.
Wszystko zaczęło się od zgłoszenia na numer alarmowy. Dotyczyło ono podejrzenia, że jadący ulicami Wesołej kierowca bmw może być nietrzeźwy.
Na miejscu załoga patrolowa zastała rozbite na drzewie bmw. Samochód był otwarty, wewnątrz nie było nikogo, mundurowi znaleźli kserokopie dokumentów oraz prawie 30 tysięcy złotych.
Policjanci od razu podjęli ustalenia. Dotarli do mężczyzny figurującego w dokumentach. Ten jednak nie miał pojęcia o co chodzi, nigdy nie miał prawa jazdy, ani samochodu, nie odpowiadał też osobie widniejącej na fotografii. Wszystko wskazywało na to, że ktoś wyrobił sobie dokumenty na jego dane.
W międzyczasie do funkcjonariuszy wykonujących czynności na miejscu odnalezienia pojazdu podjechał taksówkarz. Opowiedział mundurowym, że przed chwilą wiózł człowieka, który pochwalił się mu, że to jego bmw i właśnie je rozbił.
Policjanci błyskawicznie pojawili się w domu tego człowieka. Ten przez długi czas w ogóle nie chciał rozmawiać z funkcjonariuszami, odmawiał podania prawdziwych danych. Analiza odcisków linii papilarnych przyniosła odpowiedź na pytanie, kim jest ten mężczyzna. Wtedy też okazało się że 47-latek jest poszukiwany od 1997 roku. Ma do odbycia karę pozbawienia wolności za rozboje.
Po wykonaniu wszystkich czynności, zgodnie z dyspozycją listu gończego, zatrzymany trafił on do aresztu.
nadkom. Joanna Węgrzyniak/ea