Policjanci z komisariatu na warszawskim Ursynowie zatrzymali kobietę, która trudniła się sprzątaniem mieszkań, a przy okazji czyściła je również z kosztowności i pieniędzy. Usłyszała zarzuty dokonania 4 kradzieży, za co grozi kara 5 lat pozbawienia wolności.

Do funkcjonariuszy ursynowskiego komisariatu zgłosiła się osoba, która poinformowała o tym, że została okradziona z biżuterii. Opisała całą sytuację oraz poinformowała o swoich podejrzeniach. Policjanci przystąpili do pracy i w krótkim czasie ustalili, kto może być odpowiedzialny za te straty. Okazało się, że czynu tego dokonała osoba, wynajmowana przez właścicieli mieszkań do sprzątania ich.

Kryminalni ustalili adres, pod którym aktualnie pracuje podejrzewana kobieta i gdy tam zawitali, zastali zaskoczoną kobietę, która od razu została poinformowana o tym, że jest zatrzymana. W toku dalszych czynności operacyjnych oraz dochodzeniowych ustalono, że zatrzymana odpowiedzialna jest nie tylko za jedną kradzież. Działając od kwietnia 2019 r. miała dopuścić się kradzieży kosztowności oraz gotówki z co najmniej czterech mieszkań. Z jednego zabrała znalezione pieniądze w kwocie 9 tysięcy złotych, a z innego biżuterię również o wartości kilku tysięcy.

38-latka usłyszała cztery zarzuty kradzieży, do których przyznała się i złożyła obszerne wyjaśnienia. Wyjawiła między innymi, że skradzioną biżuterię sprzedała w lombardzie, podając jednocześnie jego adres. Gdy policjanci pojechali we wskazane miejsce, dowiedzieli się, że cała biżuteria została już, zgodnie z polityką lombardu, przetopiona i nie jest możliwe jej odzyskanie.

Następnym etapem sprawy będzie sporządzenie aktu oskarżenia i postawienie 38-letniej podejrzanej przed sądem, który może ją skazać nawet na 5 lat więzienia.

sierż. szt. Karol Gruda/mb