Radiowóz straży miejskiej z włączonymi światłami sygnalizacyjnymi.Wieczorem 26 września w alei Krakowskiej przechodnie obserwowali nietrzeźwego mężczyznę, który szedł slalomem po chodniku i jezdni, czym stwarzał zagrożenie dla siebie i innych uczestników ruchu. Kiedy położył się na trawniku i zasnął, ktoś wezwał służby

Kilka minut po godzinie 21 strażnicy miejscy z III Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie od ratowników pogotowia o mężczyźnie, który leżał u zbiegu alei Krakowskiej i ulicy Na Skraju i kwalifikował się do przewiezienia do SOdON. Na miejscu interwencji funkcjonariusze dowiedzieli się, że nietrzeźwy wcześniej stwarzał zagrożenie dla siebie i innych użytkowników ruchliwej arterii. Na szczęście mężczyzna nie wymagał pomocy medycznej. Z powodu upojenia alkoholowego kontakt z nim był niemożliwy, z trudem artykułowane przez niego słowa nie przypominały języka polskiego. Ponieważ nie można było ustalić tożsamości osoby, wezwano patrol policji. Policjanci zdecydowali, że mężczyzna powinien spędzić najbliższe godziny w placówce przy ul. Kolskiej. Opuści ją dopiero po wytrzeźwieniu i ustaleniu jego tożsamości.