Żmija zygzakowata schwytana w Falenicy.Żmija zygzakowata wpadła 15 września w odwiedziny do jednego z mieszkańców Falenicy i rozłożyła się wygodnie na ogrzanych przez słońce kamieniach. Aby pozbyć się nieproszonego gościa, mężczyzna musiał wezwać Ekopatrol

Około godziny 16 strażnicy miejscy otrzymali wezwanie na ulicę Przełęczy na falenickim osiedlu Aleksandrów. Młody mieszkaniec domu jednorodzinnego zauważył na swojej działce, nieopodal garażu, żmiję zygzakowatą. Gad wygrzewał się na stercie kamieni i ani myślał przejmować się obecnością mężczyzny, który nigdy wcześniej nie widział na posesji podobnych zwierząt. Ponieważ nikt nie przepada za nieproszonymi gośćmi, gospodarz wezwał strażników z Ekopatrolu.
- Gdy przyjechaliśmy na miejsce, żmija postanowiła zamieszkać w komórce przy garażu i właśnie tam próbowała się dostać. Nie atakowała nas, choć ostrzegawczo syczała – powiedział po interwencji strażnik Jacek Kosela, który w Ekopatrolu pracuje już blisko 8 lat.
Funkcjonariusze schwytali żmiję do specjalistycznego worka dla gadów i nie zadając jej niepotrzebnego stresu, bezpiecznie przetransportowali ją do pobliskiego lasu. Gad wrócił na wolność na ciepłej, słonecznej polance.
Przy okazji strażnicy przypominają, że żmija zygzakowata jest gatunkiem chronionym przez polskie prawo. Zwykle stroni od ludzi, jest jadowita, ale nie bywa agresywna i nie atakuje. Najczęściej stara się po prostu uciec. Wyjątkiem mogą być sytuacje, gdy zostanie zaatakowana, uderzona lub osaczona. Wtedy po prostu się broni. W przypadkach podobnych do opisanego należy postąpić dokładnie jak mieszkaniec domu przy ulicy Przełęczy i wezwać Ekopatrol.