SMW Warszawa: Lek, który mógł zaszkodzić

1 min czytania

Zachowanie pary dwudziestoparolatków zaniepokoiło strażników miejskich patrolujących ulice Targówka. Młodzi ludzie sprawiali wrażenie oszołomionych i zagubionych, kobieta słaniała się na nogach. W podobny sposób zachowują się osoby pod wpływem środków odurzających. Podjęto interwencję

Powszechnie wiadomo, że każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu i zdrowiu”. Dlatego leki dobrze stosować pod kontrolą lekarza. Niektóre, mocniejsze substancje, są objęte dodatkowymi obostrzeniami. Ich niekontrolowane spożycie może sprowadzić na konsumenta i jego otoczenie poważne niebezpieczeństwo. I właśnie to dotknęło parę młodych ludzi skontrolowanych przez strażników miejskich na Targówku. Zwrócili uwagę strażników miejskich swoim niespokojnym zachowaniem. Para sprawiała wrażenie oszołomionej i zagubionej. W podejrzeniach utwierdziła funkcjonariuszy rozmowa, jaka wywiązała się po podjęciu interwencji. Dwudziestojednolatek miał przy sobie silne leki psychoaktywne, których jak przyznał nie przepisał mu lekarz. Rok starsza towarzyszka mówiła niespójnie, wyglądała na nieobecną i uskarżała się na stany lękowe, dlatego wezwano do niej pogotowie. Młodzi ludzie wielokrotnie zmieniali zdanie w kwestii pochodzenia posiadanych substancji oraz tego, czy i kto z nich je zażywa. To skłoniło strażników do poinformowania policji, która po zapoznaniu się z dotychczasowymi ustaleniami, przejęła sprawę.

Autor: krystian