• "Coś mi odbiło"

    Tak tłumaczył się policjantom zatrzymany w ubiegły piątek 37-latek, który podczas przejazdu autobusem miejskim zniszczył lusterko wewnętrzne i plombę zabezpieczającą dźwignię awaryjnego otwierania. Mężczyzna miał ponad 1,20 promila w wydychanym powietrzu. Swoim zachowaniem naraził się na zarzuty dotyczące uszkodzenia mienia, za co grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.