Pewien starszy pan wybrał się po południu 14 marca na spacer po Bemowie. Niestety szybko zapomniał dokąd zmierza i się zagubił. Dzięki czujności mieszkanki i sprawnej akcji strażników senior wrócił do domu.
Około godz. 19.45 strażnicy miejscy z V Oddziału Terenowego otrzymali zgłoszenie z ul. Brązowniczej, gdzie jedna z mieszkanek zauważyła starszego mężczyznę bezradnie chodzącego po okolicy. Zgłaszająca kobieta czekała na funkcjonariuszy przy seniorze. Mężczyzna był zdezorientowany, nie wiedział, gdzie się znajduje. Przekonywał, że szuka swojej kuzynki. Jej adresu nie umiał jednak podać. W pewnym momencie wyjął z kieszeni karteczkę, na której były jego dane oraz numery telefonów do żony i syna. Strażnicy skontaktowali się z małżonką. Zdenerwowana kobieta poinformowała, że o zaginięciu męża wcześniej poinformowała policję. W czasie rozmowy funkcjonariusze obiecali, że odwiozą jej męża do domu. Pół godziny później starszy pan był już u siebie. Po raz kolejny, w szczęśliwym zakończeniu historii, pomocny okazał się drobiazg, o którym już tyle razy pisaliśmy. Jeśli wiemy, że nasi najbliżsi mają problemy z pamięcią, wkładajmy im do kieszeni kartki z imieniem, nazwiskiem i telefonem do osób najbliższych.