Zatrzymani przez mokotowskich wywiadowców 20-latek i jego o rok straszy kolega, odpowiedzą za rozbój oraz kradzież z włamaniem do lokalu usługowego na jednym z osiedli na warszawskim Mokotowie. Mężczyźni najpierw wyłamali okno balkonowe do pomieszczenia znajdującego się na parterze. Po wejściu zastraszyli znajdującą tam kobietę i pod groźbą doprowadzenia jej do stanu bezbronności, zażądali wydania 500 złotych. Po zabraniu pieniędzy uciekli. Nie za daleko. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. Grozi im kara do 12 lat więzienia.

Około 4:00 nad ranem na jednym z osiedli na warszawskim Mokotowie mężczyźni wpadli na pomysł włamania się do jednego z lokali usługowych. Potrzebowali gotówki i byli przekonani, że tam ją zdobędą. Nie przypuszczali jednak, że w środku jest kobieta, która pilnuje lokalu. Kiedy zauważyli, że ktoś jest w środku, nie zamierzali zrezygnować. Włamali drzwi, weszli do środka i zastraszyli pokrzywdzoną krzykami i poleceniami wydania pieniędzy, bo w przeciwnym wypadku zrobią jej krzywdę.

Kobieta w obawie o swoje życie wyjęła 500 zł w gotówce i dała napastnikom. Zapamiętała też najwięcej ile się da szczegółów i chwilę po wyjściu obu mężczyzn powiadomiła policjantów.

Na jednej z ulic warszawskiego Mokotowa funkcjonariusze z wydziału wywiadowczo - patrolowego, pełniący służbę po cywilnemu, napotkali dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisowi. Mężczyźni udawali, że nie wiedzą, o co chodzi i zaprzeczali, aby brali udział w rozboju. Byli trzeźwi. Funkcjonariusze znaleźli przy nich górówkę, którą zabezpieczyli. 20-latek i jego o rok starszy kolega zostali rozpoznani przez pokrzywdzoną. Obaj trafili do policyjnego aresztu. Teraz usłyszą zarzuty, za które sąd może ich skazać nawet na 12 lat więzienia.

podkom. Robert Koniuszy/ea

  • Policjant z zatrzymanym mężczyzną
  • Policjant z zatrzymanym mężczyzną