Mokotowscy funkcjonariusze wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, w wyniku żmudnej pracy operacyjnej ustalili, zlokalizowali i doprowadzili przed oblicze prokuratora sprawcę zuchwałej kradzieży zegarków i biżuterii, do jakiej doszło pod koniec czerwca tego roku, w jednej z galerii handlowych na terenie Mokotowa. Sprawca, którym okazał się obywatel Hiszpanii, usłyszał zarzuty i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.

W czerwcowe popołudnie, do ekskluzywnego butiku oferującego zegarki i biżuterię wszedł klient, który nie wzbudzał żadnych podejrzeń obsługi. Biegłą angielszczyzną oświadczył, że poszukuje prezentu dla członka rodziny i chciałby obejrzeć kilka wskazanych egzemplarzy. Pracownica salonu zaprosiła mężczyznę do stolika, na którym położyła trzy zegarki i bransoletkę. Klient skrupulatnie oglądał kosztowności, ale kilkukrotnie wychodził z salonu, tłumacząc się konsultacjami z rodziną. Kiedy pojawił się po raz czwarty, ponownie zażyczył sobie okazania mu tych samych artykułów. Jednak tym razem mężczyzna poprosił o szklankę wody, a kiedy pracownica odwróciła się, by spełnić jego prośbę, szybkim ruchem chwycił trzy zegarki oraz bransoletkę i biegiem opuścił salon.

Sprawca zuchwałej kradzieży, biegnąc alejkami galerii, zrzucał z siebie kolejno ubrania, które miał na sobie. Chciał w ten sposób zmylić kamery i ewentualny pościg. Kiedy wybiegł z galerii, udał się w pobliże sąsiedniego budynku i tam wczołgał się w rodzaj tunelu technicznego, w którym zdjął resztę ubrań i stamtąd, inaczej już ubrany, oddalił się w nieznanym kierunku, mając przy sobie precjoza o wartości blisko 320 tys. złotych.

Mokotowscy policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko mieniu, którzy niezwłocznie przyjechali na miejsce, prześledzili drogę ucieczki sprawcy, zabezpieczyli pozostawione przez niego ubrania, a w nich znaleźli portfel wraz z kartą kredytową wydaną na obywatela Hiszpanii, potwierdzenie rezerwacji pokoju w warszawskim hotelu oraz część karty sim. Na podstawie tego znaleziska ustalili tożsamość, wizerunek sprawcy oraz po kontakcie z odpowiednimi służbami, jego numer paszportu oraz aktualną lokalizację. Okazało się, że tego samego dnia Hiszpan opuścił terytorium Polski i przebywa na Ukrainie.

Przy współpracy z innymi służbami, funkcjonariusze ustalili, że sprawca znajduje się w samolocie do Polski. Po wylądowaniu we Wrocławiu został natychmiast zatrzymany i przekazany mokotowskim śledczym, którzy znaleźli przy nim jeden ze skradzionych zegarków oraz około 4 tysiące dolarów. 21-latek usłyszał zarzut i decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy.

W toku kolejnych czynności operacyjnych policjanci odzyskali drugi zegarek i zapowiadają, że odzyskanie reszty łupów to tylko kwestia czasu. Wartość dotychczas odzyskanych przedmiotów wynosi około 150 tysięcy złotych. Podejrzany poczeka na proces karny za kratami aresztu, a za popełniony czyn grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności.

ea/kg