Policjanci zatrzymali mężczyznę, który podejrzany był o znęcanie się nad żoną i córką. Pomoc wezwała kobieta w momencie, kiedy mąż rzucił w nią nożem. Przemoc psychiczna i fizyczna trwała od roku. Podejrzany usłyszał zarzuty, został objęty policyjnym dozorem i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych.

Do komendy zgłosiły się dwie kobiety, matka i córka. Obie prosiły o pomoc w sprawie znęcania się nad nimi przez męża i ojca.

Sytuacja miała trwać od roku, ale decyzja o powiadomieniu Policji pojawiła się dopiero w momencie, kiedy mężczyzna rzucił w żonę nożem i zranił jej nogę. Wcześniej, jak wynika z relacji kobiet, regularnie dochodziło do awantur. Mężczyzna nadużywał alkoholu, wyzywał pokrzywdzone, poniżał, popychał, bił, wypędzał z domu, stosował zarówno przemoc fizyczną jak i psychiczną. Córka, wypędzana wielokrotnie z domu, kilka dni wcześniej wyprowadziła się do babci. W dniu zdarzenia 44-latek w środku nocy zaczął rzucać różnymi przedmiotami w żonę między innymi, krzesłem, butelkami z wodą, workiem z karmą dla psa, a na koniec nożem i tym nożem ranił jej stopę. Pokrzywdzona uciekła z mieszkania, spotkała się z córką i razem powiadomiły o wszystkim Policję.

Funkcjonariusze od razu przystąpili do działania. Niedługo później zatrzymali mężczyznę. Śledczy z wydziału dochodzeniowego zgromadzili materiał dowodowy, przedstawili 44-latkowi zarzuty znęcania się nad kobietami, a następnie doprowadzili do prokuratury.

Podejrzany został objęty policyjnym dozorem i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych.

jw/mb