Policjanci z zespołu ds. wykroczeń z komisariatu na warszawskiej Białołęce ustalili, a następnie zatrzymali mężczyznę podejrzanego o 16 kradzieży paliwa na terenie Białołęki i innych dzielnic. Z ich ustaleń wynikało, że mężczyzna podjeżdżał na stacje paliw i tankował pojazd, po czym odjeżdżał, nie płacąc. Proceder ten trwał od czerwca do października br. Dochodzeniowiec przedstawili Łukaszowi P. zarzut karny, do którego 29-latek się przyznał. O wysokości kary dla niego zadecyduje wkrótce sąd.

Policjanci z zespołu ds. wykroczeń z komisariatu na Białołęce wykonywali czynności do zdarzeń związanych z kradzieżami paliwa. Z ustaleń mł. asp. Macieja Łuszczyńskiego i asp. Joanny Środy wynikało, że za każdym razem, ten sam mężczyzna, różnymi pojazdami podjeżdżał na stacje paliw, na terenie Białołęki i innych dzielnic Warszawy i tankował paliwo, po czym odjeżdżał, nie płacąc. Ten proceder trwał od czerwca do października br.

Funkcjonariusze dokładnie przeanalizowali informacje uzyskane od pokrzywdzonych. Aspiranci przeprowadzili również własne rozpoznanie. Dzięki wyjątkowemu zaangażowaniu w te czynności ustalili dane personalne mężczyzny podejrzewanego o te kradzieże. Wkrótce potem na terenie gminy Tłuszcz zatrzymali Łukasza P.

Dalej sprawą 29-latka zajęli się dochodzeniowcy z Białołęki. Po analizie zebranego materiału dowodowego przedstawili Łukaszowi P. zarzut dotyczący 16 kradzieży paliwa na łączną kwotę prawie 2500 złotych. Do zarzucanego czynu mężczyzna się przyznał. Wyjaśnienia złoży przed sądem, który zadecyduje o wysokości kary dla niego.

po/mb