Obywatela Bułgarii zatrzymali po kradzieży w sklepie samoobsługowym policjanci z Targówka . 32-latka ujął pracownik ochrony, gdy ten z 24 kawami chciał opuścić sklep. Policjanci ustalili, że mężczyzna zaledwie 3 godziny wcześniej usłyszał zarzut karny w podobnej sprawie. Policjanci z Białołęki dzień wcześniej zatrzymali go po interwencji w miejscowym markecie. Wtedy łupem obywatela Bułgarii padły kawy o łącznej wartości ponad 1200 złotych. Towar wrócił na półki sklepowe, a jej amator trafił do policyjnej izby zatrzymań. Mężczyzna odpowie przed sądem za popełnione przestępstwa.

Do marketu na Targówku wszedł mężczyzna. Pracownik ochrony zauważył na monitoringu, że zabiera z półek markową kawę i chowa ją do reklamówki, rozglądając się przy tym w około. Kiedy mężczyzna ominął kasy i próbował wyjść ze sklepu, pracownik ochrony zareagował i go ujął.

Na miejsce wezwano Policję. Funkcjonariusze ujawnili u obywatela Bułgarii 24 skradzione kawy. Zatrzymali go, a towar warty ponad 580 złotych wrócił do sprzedaży.

Policjanci, którzy zajęli się tą sprawą ustalili, że mężczyzna zaledwie 3 godziny przed zatrzymaniem był przesłuchiwany przez policjantów z Białołęki, którzy postawili mu zarzuty karne w podobnej sprawie. Jak się okazało 32-latek poprzedniego dnia został zatrzymany w markecie na terenie Białołęki, gdzie dokonał kradzieży 54 kaw o łącznej wartości ponad 1240 złotych. Mężczyzna przyznał się, że skradzione kawy sprzedawał przypadkowym osobom. Obywatel Bułgarii podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

po/esz